poniedziałek, 19 lipca 2010





Wróciłam!!!
Trochę się cieszę a trochę brakuje mi wolnego:O)Ale za trzy tygodnie następna część urlopu:O)
Była woda,słońce i fajni ludzie.Były też jagody i nieliczne okazy grzybów. A jeśli chodzi o jagody do poszłam do lasu uzbrojona w środki przeciwko komarom ale to nie one były najgorsze najgorsze było zbieranie jagód.Nie na moją cierpliwość!Zbierałam,zbierałam a mój słoik miał ledwo zakryte dno ,więc zbieram dalej przecież nie wrócę z pustym słoikiem,więc ambitnie zbierałam.Nawet zabroniłam sobie sama jedzenia tylko zamiast do buzi jagódki do słoika:O)Wreszcie mój słoik został napełniony a we mnie ugruntowało się przekonanie "nie będę zbierała"już jagód i nie dziwię się że przydrożni sprzedawcy dosyć sporo sobie liczą za litrowy słoik.Tylko dzięki mojej Mamie mieliśmy pierożki z jagodami na podwieczorek.
Ale cały wyjazd uważam za udany!! Było bardzo fajnie!!!

4 komentarze:

Gosia pisze...

Pierogi z jagodami to jest to, co tygrysy lubią najbardziej.Tylko tygrysica nie lubi bardzo lepić pierogów.Za to jedzenie idzie im rewelacyjnie.Moje tygrysy tak mają.

aagaa pisze...

Pierogi z jagodami?? Jak ja bym zjadła...
Pozdrawiam

Jolanta pisze...

ojej, pierogi z jagodami! Uwielbiam. w sobote zerkne czy jakies sa, ale najpierw musze znalezc kogos kto pojdzie ze mna do lasu. Nie lubie chodzic sama.

asia pisze...

Tak!- pierogi są wspaniałe ale to zbieranie ...dla mnie mordęga!!!:O)Gosiu, Ago, Jolanto bardzo dziękuję za komentarze.
Pozdrawiam serdecznie.!